Strona główna News Krótkofalarskie pytania i odpowiedzi

Krótkofalarskie pytania i odpowiedzi

Pytania początkujących krótkofalowców, czy też osób, które dopiero zaczynają interesować się tym hobby często pojawiają się na forach i grupach dyskusyjnych. Kilka osób postanowiło zebrać najczęściej zadawane pytania w jednym miejscu. HamNews.pl publikuje zebrany materiał. 

Autorzy opracowania: Krzysztof SQ8RK, Paweł SQ9PID, Szymon SQ9ZAQ, Kuba, Jacek, Tadek SP9TED, Wojciech SQ9PBS, Wiktor SQ9WTF, Marcin SQ9ONH, Arek SQ3PMK, Marcin SP5XMI 

Materiał będzie uzupełniany

Z definicji służba radioamatorska, to “służba mająca na celu samokształcenie i nawiązywanie łączności (…)”. Jak sama nazwa mówi – daje to satysfakcję z tego, że się porozmawia z kimś ciekawym – tak samo można mieć satysfakcje z skonstruowania sprzętu lub zrobienia dalekiej, czy rzadkiej łączności.

Na początek najlepszym “starter kit-em”, który pozwala na lokalną łączność na fonii, jest mniej więcej coś takiego:

  • radio ręczne na przykład Baofeng UV-82 lub w wypadku większej ilości dostępnej gotówki Wouxun
  • przejściówka na cywilizowane złącze UC-1
  • jakaś sensowna antena własnej produkcji (np. prosty dipol) lub kupna (np. typu 2×5/8)

Dla kategorii 1 – wszystkie, to znaczy – 160m (1,8MHz), 80m (3,5MHz), 40m (7MHz), 30m (10MHz), 20m (14MHz), 17m (18MHz), 15m (21MHz), 12m (24MHz), 10m (28MHz), 6m (50MHz), 4m (70MHz), 2m (144MHz), 70cm (430MHz), 23cm (1.2GHz), 13cm (2.3GHz) i wyższe (pasma mikrofalowe).

Dla kategorii 3 są to pasma 160m, 80m, 15m, 10m, 2m, 70cm i 3cm (10GHz).

Pasmo to po prostu jasno okreslony zakres czestotliwosci. Czesto podawana jest długosc fali np. pasmo 144MHz to inaczej pasmo 2m.

Niższe pasma (80m, 40m) bardziej nadają się na łączności lokalne, lecz przy dobrych wa-runkach pozwalają również na DX-y. Pasmo 20m jest chyba najoptymalniejsze dla dalekich łączności, lecz nie nadaje się do lokalnych rozmów. Wyższe pasma (powyżej 20m) są aktywne głównie w ciągu dnia, pozwalając na łączności z całym światem, przy dosyć ograniczonym na-kładzie środków. Propagacja zależy od bardzo wielu czynników: pory roku, dnia, aktywności słońca.

Ogólnie przyjmuje się, że najdalsze łączności robi się na najwyższym paśmie, na którym może być propagacja na danej trasie, ale od tej zasady również są wyjątki. Ogólnie przyjmuje się:

  • pasmo 160m jest aktywne nocą i to najlepiej w zimie, ale nawet podczas dnia można robić łączności lokalne, o zasięgu rzędu 100km. Na tym paśmie nigdy nie występuje strefa mar-twa, podobnie jest ono nie takie złe do łączności transkontynentalnych późno w nocy, przy bardzo małej aktywności słonecznej. Jest jednak pasmem zaszumionym, wymagającym. Na tym paśmie tradycyjnie sporo łączności odbywa się na telegrafii.
  • pasmo 80m jest aktywne rano, po południu, wieczorem i w nocy. Nawet w środku dnia umożliwia jednak łączności lokalne. Jeśli aktywność słoneczna jest niska, tłumienie pod-czas dnia będzie mniejsze i da się robić łączności po kraju i z sąsiednimi krajami niemalże przez całą dobę. Wysokosprawne emisje (telegrafia, niektóre emisje cyfrowe) umożliwia-ją prowadzenie łączności po kraju przez całą dobę. Strefa martwa występuje niezwykle rzadko.
  • pasmo 60m jest pasmem które łączy dobre cechy pasma 40m i 80m, podczas dnia daje pewną łączność po kraju i okolicach, wieczorem słychać znacznie dalej. Na tym paśmie nadajemy mocą nie większą niż 5W do dipola.
  • pasmo 40m jest podstawowym pasmem do łączności z najbliższymi krajami. Podczas dnia strefa martwa jest niewielka, dzięki czemu przy dużej aktywności słonecznej możliwe są łączności po kraju. Nocą z reguły udają się łączności po Europie, nawet z bardzo prostych anten i przy niewielkiej mocy.
  • pasmo 30m jest ciekawym pasmem, które podczas dnia z powodzeniem zapewnia łączności po Europie, ale przed zachodem słońca mozna się spodziewać dość dalekich łączności. Na tym paśmie używa się tylko telegrafii i emisji cyfrowych (nie pracujemy na fonii SSB).
  • pasmo 20m jest podstawowym pasmem do łączności średniego i dalekiego zasięgu. Pod-czas dnia daje dobre łączności po Europie, rano można się spodziewać propagacji na Daleki Wschód, po południu i pod wieczór – na zachód (USA, Kanada), czasami jest także aktywne w nocy, dając szansę na bardzo dalekie łączności. Żartobliwe zasady dla tego pasma: ”kto rano wstaje, ten zalicza nowe kraje”, ”gdy słońce świeci w południe, Włochom na dwudziestce dudnię”, ”gdy skończyłem z obiadem, zawołam Kanadę”, ”gdy słońce z nieba ucieka, to Brazylia zaraz czeka”.

  • pasma 18m oraz 15m to są typowe pasma dzienne. W okresie bardzo wysokiej aktywności słonecznej podczas dnia dają szanse na dalekie łączności. Przy niskiej aktywności otwarcia są krótkie albo nie ma ich wcale.
  • pasma 12m i 10m – podobnie jak 15m, ale przy dobrej aktywności łączności bywają dalsze. Przy słabej aktywności mogą nadawać się tylko do bliskich łączności lokalnych (do widnokręgu). Jeśli są aktywne, do wielu dalekich łączności wystarczy niewielka moc i prosta antena. Nawet podczas najniższej aktywności słonecznej zdarzają się otwarcia latem w środku dnia, słychać wtedy głównie stacje z basenu Morza Śródziemnego. Bardzo blisko znajduje się pasmo CB (27MHz). Jeśli słychać CBstów z innych krajów, to znaczy, że da się zrobić łączności na 10m.
  • pasmo 6m zalicza się do fal ultrakrótkich, ale wiele transceiverów na pasma KF również je obsługuje. Latem podczas dnia zdarzają się łączności na odległość ponad 1000km, takie łączności czasami da się zrobić za pomocą prostych anten (dipol, delta) i niewielkiej mocy. Pasmo to charakteryzuje się również niezwykłą zmiennością warunków – otwarcia mogą trwać krótko, często obejmują tylko niewielki obszar.

DX, czyli daleka łączność. Zazwyczaj nawiązuje się je przez odbicia od jonosfery, która służy za naturalny ekran Ziemi, który część sygnału wypromieniowuje w kosmos, a część odbija znów do Ziemi. W zależności od pasma, odbicie od jonosfery jest większe, lub mniejsze.

Poniżej zamieściliśmy zapis przykładowej łączności pomiędzy stacjami SQ9ZAQ oraz SV3GLL:

  • CQ CQ CQ, this is SV3GLL, Sierra Victor three Golf Lima Lima, SV3GLL, Sierra Victor three Golf Lima Lima is standing by for a call.
  • SV3GLL, Sierra Victor three Golf Lima Lima, this is SQ9ZAQ, Sierra Quebec nine Zulu Alpha Quebec, Sierra Quebec nine Zulu Alpha Quebec
  • SQ9ZAQ, this is SV3GLL. Good morning and thank you for the call. Your report is 59, 5 by 9. My name is ZACHARIAS, and the location is Astros do you copy me? SQ9ZAQ this is SV3GLL.
  • SV3GLL this is SQ9ZAQ. Good morning and thank you for the report. Report for you is 5 by 9. My name is Szymon, Sierra Zulu Yankee Mike Oscar November, and QTH is Cracow in Poland. QSL?
  • SQ9ZAQ this is SV3GLL. Roger, thank you very much for the report, and it is good to talk to you for the first time. The equipment this is a small transceiver running about 50 watts and the antenna is a vertical. So I wonder how you are copying. SQ9ZAQ this is SV3GLL.
  • SV3GLL this is SQ9ZAQ. I am running about 100 watts to a long wire antenna on my roof. So back to you, SV3GLL this is SQ9ZAQ
  • SQ9ZAQ this is SV3GLL. Fine, your equipment is also doing a good job for you. I don’t have a lot more to say so I will wish you 73s to you and yours, and look forward to the next QSO. SQ9ZAQ this is SV3GLL.
  • SV3GLL this is SQ9ZAQ. Thank you for the QSO. 73 for you and I hope to have another contact with you further down the log. Bye.

Przemiennik to, najprościej mówiąc, stacja retransmisyjna – odbierająca na jednej częstotliwości i nadająca na drugiej. W paśmie 2m jest to różnica 600kHz (np. 145,600MHz odbiór, 145,000MHz nadawanie), a w paśmie 70cm – 7.6MHz. Różnica ta nazywana jest ‘shift’ lub ‘rpt offset’ i w Polsce oraz większości krajów jest ujemna, co oznacza, że powinniśmy mieć w radiu ustawioną częstotliwość wyjścia przemiennika, a nadawać na częstotliwości niższej. Aby skorzystać z przemiennika, należy go “otworzyć” czyli uruchomić. Zwykle robi się to na 3 sposoby:

  1. Nośną – czyli przemiennik uruchamia się jak tylko słyszy, że ktoś do niego nadaje na określonej częstotliwości – zwanej częstotliwością wejściową przemiennika.
  1. Tonem 1750Hz – czyli przed rozpoczęciem rozmowy należy nadać odpowiedni sygnał, równy 1750Hz. Większość urządzeń ma wbudowaną taką funkcję, jeśli jednak jej nie posiadamy to wystarczy w odpowiedni sposób gwizdnąć w mikrofon.
  1. Tonem CTCSS – czyli nałożoną na naszą rozmowę niesłyszalną częstotliwością, która powoduje otwarcie przemiennika.

Na przemiennikach mogą też działać różne usługi (np. Echolink – więcej informacji w “VHF Managers Handbook 6.121”) Przemienniki używane są do komunikacji gdy bezpośrednie połączenie pomiędzy osobami nie jest możliwe. Przemienniki znajdują się zwykle na wzniesieniach, wysokich masztach itd, co znacznie zwiększa ich zasięg.

Echolink jest to usługa, pozwalająca krótkofalowcom z całego świata łączyć się przy pomocy Internetu z przemiennikami UKFowymi na całym świecie. Wystarczy, że dany przemiennik jest podłączony do komputera z odpowiednim oprogramowaniem i dostępem do Internetu. Aplikacje klienta EchoLink dostępne są na wszystkie systemy operacyjne, także na smartfony, co daje ciekawe możliwości w przypadku braku radia pod ręką.

Istnieje także możliwość wypożyczenia od kogoś konta EchoLink, jeśli nie mamy licencji, ale tylko w celu nasłuchu, nie możemy nic nadawać. To jest dobre, jeśli chcemy posłuchać i “obyć się” z protokołem krótkofalarskim czyli tzw. „operatorką”, a w dodatku nie wymaga to posiadania innego sprzętu niż komputer.

Znak wywoławczy to unikalny na cały świat skrót składający się z od 4 do 6 znaków, lub nawet do 8 znaków (dla stacji okolicznościowych). Składa się z prefiksu (dwa znaki alfanumeryczne – dla Polski to SP, SQ, SR, SO, SN, 3Z, HF), numeru okręgu (dla Polski od 1 do 9) i sufiksu (1-4 liter, a dla stacji okolicznościowych, nawet do 5). Dość często aktualizowaną listę wydanych pozwoleń można znaleźć na stronie UKE (Urząd Komunikacji Elektronicznej)

Formalnie, od kilku lat nie ma podziału Polski na okręgi wywoławcze. Podział jest jedynie tradycyjny. Okręg wywoławczy jest to obszar (konkretnie dla polski – obejmujący kilka województw) ułatwiający zlokalizowanie operatora w danej części kraju. W tym momencie przydział konkretnego numerka ma mniejsze znaczenie formalne niż kiedyś. Możliwe są sytuacje w której operator przenosi stację między okręgami, ale ze względów sentymentalnych pozostawia się mu znak z poprzedniego okręgu.

Rysunek 1: Mapa okręgów wywoławczych w Polsce

Łamanie znaku jest to chwilowa zmiana znaku ze względu na lokalizację stacji, lub warunki pracy. Przykładowy ”połamany” znak to: SP9KGP/m. Pracując z radia ręcznego (tzw. ręczniaka) łamiemy się przez /p, jak portable, działając z samochodu, poruszając się pojazdem mechanicznym /m, przebywając w innym okręgu, łamiemy się przez jego numer np. /8 dla ósmego okręgu. Tego typu łamanie znaku nie jest umocowanie prawnie i jest raczej umową i dobrym zwyczajem wśród radioamatorów.

Przebywając w innym kraju najpierw dajemy skrót/prefiks kraju z którego nadajemy, dla Czech to bedzie OK/, dla Niemiec DL/ itp. Można oczywiście łączyć wszystko, tworząc takie kwiatki jak OK/SQ8RK/p, gdy np. jest się w Czechach i pracuje z radia ręcznego. Dodatkowe sufixy warte wspomnienia:

  • /mm – marine mobile, kutry, łodzie i inne pojazdy wodne
  • /am – aerial mobile, zazwyczaj awionetka, lub szybowce

Formalnie chodzi o pozwolenie dodatkowe. Są to znaki nadawane na krótki okres (na przy-kład miesiąc) dla uczczenia jakiegoś wydarzenia lub osiągnięcia. Znak dodatkowy uzyskuje się w UKE, tak jak każdy inny znak. Pozwolenie dodatkowe funkcjonuje równolegle z podstawowym. W trakcie pracy można korzystać zarówno z pozwolenia podstawowego jak i dodatkowego.

Powinno się nadawać maksymalnie z mocą, podaną na pozwoleniu. Przy większych mocach nie ma większego zysku, wiec nawet nie ma sensu marnować prądu na to, żeby wytracał się na antenie 🙂 Lepiej zrobić dobrą antenę niż sugerować się mocą nadajnika. Łączność należy utrzymywać przy minimalnej mocy niezbędnej do komfortowej pracy.

SWR to skrót od Standing Wave Ratio czyli po polsku Współczynnik Fali Stojącej (WFS). W dużym uproszczeniu, SWR mówi nam o niedopasowaniu impedancji nadajnika, linii zasilającej oraz anteny. Fala stojąca powstaje w linii zasilającej (kablu, fiderze zwał jak zwał), w wyniku niedopasowania impedancji falowej tejże linii do impedancji falowej anteny. Standardowo impedancja wynosi 50 Ohm, ale w wyniku różnych czynników takich jak np.: długość kabla, jakość złączy, jakość kabla impedancja linii zasilającej zmienia się. 

Niedopasowanie powoduje, że nie cała energia wypromieniowana do fidera z radiotelefonu jest dostarczona do anteny. Część energii “wraca” do nadajnika co powoduje powstanie fali stojącej. Im wyższy SWR, tym więcej energii wraca do nadajnika a mniej energii jest wypromieniowane przez antenę. Energia wracająca do nadajnika powoduje nagrzewanie się stopnia wyjściowego nadajnika, co przy dużym niedopasowaniu i długim nadawaniu może spowodować jego przegrzanie się i uszkodzenie.

W powyższych założeniach rozważaliśmy zmianę impedancji linii zasilającej, przy pracy nadajnika na częstotliwości rezonansowej anteny. Zmieniając częstotliwość nadawania, zmieniamy również impedancję anteny. Do pomiaru SWR używa się urządzeń zwanych reflektometrami, lub o wiele bardziej zaawansowanych analizatorów antenowych. Do prawidłowego pomiaru przydatne jest również sztuczne obciążenie. Dzięki niemu możemy najpierw przetestować linię zasilającą, następnie antenę na innym kablu co pozwala nam ocenić czy problem wynika z uszkodzenia fidera (kabla linii zasilającej), anteny czy złącz.

Radioamatorzy jako jedyna grupa nadawców radiowych jest zwolniona z tego obowiązku. Dzięki temu możemy używać (a nawet powinniśmy) sprzętu – anten, nadajników, odbiorników własnej konstrukcji. Co bardziej ambitni mogą próbować używać naturalnych elementów otoczenia jako anteny. Znane są przypadki używania. . . karnisza jako anteny.

Najlepiej zaczynać z najprostszymi antenami, takimi jak prosty dipol półfalowy, pionowa ćwiartka (antena ćwierćfalowa), inverted vee (dipol w konfiguracji odwróconego V), a potem zabierać się za wielopasmowe anteny z trapami (filtrami LC odcinającymi sygnały powyżej danej częstotliwości), czy skomplikowanymi układami strojenia. 

Na pierwszą antenę warto wybrać antenę możliwie dookólną, szczególnie jeśli nie wiemy w jakim kierunku są okoliczne stacje. Może to zaoszczędzić frustracji po półgodzinnym, bezskutecznym kręceniu anteną w poszukiwaniu upragnionego kontaktu. 

Na pasma krótkofalowe (szczególnie 80m, 60m, 40m, 30m i 20m) najlepsze efekty osiągnie-my przy antenach tzw. pełnowymiarowych, w których element promieniujący (pręt lub linka) będzie mieć wymiary niemal równe jedną czwartą długości fali. Wyjątkiem jest delta, która jest anteną o długości zbliżonej do jednej długości fali, przewodnik o tej długości jest ułożony w kształcie trójkąta. Reasumując – dipol jest jedną z najprostszych anten i jednocześnie jest całkiem skuteczna. Trudno zrobić antenę, która byłaby równie uniwersalna, prosta w budowie i skuteczna jednocześnie. 

W antenę warto zainwestować również przy okazji prób używania tzw RTL-SDR. Atrapy anten dołączane do zestawu nie dość, że są umieszczane blisko komputera który jest nielichym źródłem zakłóceń, to jeszcze są niedopasowane do interesujących nas częstotliwości. 

Na pasma UKF-owe bardzo chwalone i polecane są Yagi autorstwa DK7ZB, krótkie wersje można zrobić tanio i w dodatku bez większego nakładu pracy.

KF czyli fale krótkie to częstotliwości od 1 do 30MHz. UKF to pasma od 30MHz do 1GHz. Powyżej są mikrofale.

Przed instalacją koniecznie należy poinformować administratora budynku. Zazwyczaj nie mają nic przeciwko temu, że na bloku sobie wisi jakiś drut. Za to czasami w domkach jedno-rodzinnych jest większy problem z powodu nadwrażliwych sąsiadów 🙂 Jeśli mamy mieszkanie własnościowe to należy nam się dostęp do dachu. I nie ma że boli, że dach na gwarancji. Należy się i już. Do komina można montować maszt tylko za pomocą specjalnych opasek (bez ingerencji w strukturę komina). Maszt wraz z antenami nie powinien mieć więcej jak 3.0 m ponad poziom dachu (przepisy budowlane zezwalają na maszty do 3 metrów bez pozwolenia). Wyższe maszty powinny być wyposażone w odciągi oraz wymagają zgłoszenia w odpowiedniej instytucji.

Po odpowiednim dystansowaniu anteny (więcej niż 1/4 fali) nie będzie on przeszkadzał. Inaczej balkon robi za dodatkowy element anteny, który niekoniecznie musi nam pomagać.

Najprostszą anteną jest dipol półfalowy. Wykonuje się go na konkretne pasmo w ten sposób, że liczy się długość fali i mnoży ją przez współczynnik skrócenia, zależny od grubości linki używanej do budowy dipola. Linkę dołącza się do przewodu koncentrycznego tak, że jed-no ramię dipola dołączone jest do żyły środkowej, a drugie – do oplotu kabla. Tak połączony przewód rozwieszamy poziomo. Przykładowy dipol dla pasma 40m ma dwa odcinki linki 1mm kw o długości 9,5m każdy. Dla pasma 20m są dwa odcinki po 4,9m każdy. Taki dipol będzie najlepiej pracował na początku pasma. Jeśli planujemy korzystać z anteny głównie w środkowym wycinku (tam, gdzie jest więcej łączności na SSB), antenę trzeba trochę skrócić, kierując się przy tym wskazaniami reflektometru (jest wbudowany w większość fabrycznych transceive-rów) lub analizatora antenowego. Zbudowana w ten sposób antena, zawieszona nie niżej niż 5m nad ziemią, daje naprawdę spore możliwości. Dipol będzie pracować lepiej, jeśli zasilać go będziemy z użyciem symetryzatora (nazywanego skrótowcem balun od balanced-unbalanced czyli symetryczny-asymetryczny), który umożliwi sprawniejsze przekazanie energii z kabla zasilającego do dipola, który jest anteną symetryczną. Jest to tak prosta antena, że może być wykonana samodzielnie, z prawie dowolnych materiałów. Znamy przykłady dipoli wykonanych z linki do bielizny, która miała stalową żyłę w środku. Jeden z kolegów, jako żart, wykonał dipol na 40m z drutu kolczastego. Ten niecodzienny materiał nie przeszkodził mu zrobić kilkaset łączności z innymi krajami w Europie.

Tak, ale nie zawsze. Dipol na pasmo 7MHz może działać na paśmie 21MHz (częstotliwość trzy razy większa), ale będzie się stroić nieco inaczej i nie zawsze umożliwi pracę na całym paśmie. Z kolei ten sam dipol na 7MHz nie bardzo nadaje się do pracy na 14MHz, gdyż ma tam bardzo wysoką impedancję, co wymaga szczególnego urządzenia dopasowującego. Aby wy-konać dipol wielopasmowy, wykonuje się go jako tak zwany ”fan dipol”, gdzie to samo zasilanie w.cz. (kabel plus ew. balun) zasila więcej niż jeden dipol, poszczególne elementy są rozwieszone w różnych kierunkach. Trzy dipole (80m, 40m, 20m) połączone do wspólnego zasilania obsłużą cztery pasma (80m, 40m, 20m, 15m). Jest to jedna z najtańszych i najprostszych an-ten wielopasmowych, możliwa do wykonania przez każdego. Wymaga nieco więcej miejsca od pojedynczego dipola, gdyż dla najsprawniejszego działania każdy z dipoli powinien wisieć w odstępie co najmniej kilku metrów od drugiego.

Transceiver przynajmniej na jedno pasmo (może być starszy, używany i popularny transceiver razem z niezbędnym wyposażeniem takim jak mikrofon), antena (może być dipol), kabel antenowy (na początek może być tani RG58) oraz źródło zasilania transceivera (najczęściej jest nim jakiś zasilacz o parametrach właściwych dla danego transceivera).

W zależności od potrzeb. Można zacząć od zabawy w „nasłuchowca” kupując „RTLSDR” za kilkadziesiąt złotych, można zacząć od prostego radia ręcznego w okolicach 200zł. Jeśli ktoś nie jest fanem wstęg, to można kupić dobre i wydajne radio jedno, bądź kilkupasmowe za mniej niż 1000zł. Z tzw. allbanderami (urządzenie obsługujące kilka pasm amatorskich, zwykle z zakresu 160m-70cm) sytuacja jest już troszkę mniej kolorowa, gdyż za nowy sprzęt trzeba czasami wydać od 3 tysięcy złotych. Na szczęście w środowisku można znaleźć osoby, które sprzedają używany sprzęt za sensowne pieniądze. Całość kosztów administracyjnych to:

  • 50 zł opłaty za egzamin 
  • 25 zł za wydanie świadectwa radiooperatora + 82zł za wyrobienie i wydanie pozwolenia radiowego. I koszt znaczków, ponieważ część dokumentów trzeba wysłać do Warszawy.

Nie, baza pytań jest ogólnodostępna, a większość odpowiedzi jest możliwa do wydedukowania. Pytania różnią się poziomem, ale większość z nich jest raczej ogólna niż szczegółowa.

Stacja automatyczna, to rodzaj radiostacji, do której obsługi nie jest potrzebny człowiek (najwyżej do nadzoru). Zazwyczaj są to przemienniki, stacje meteorologiczne, balony różnej maści, czy eksperymenty. Taka stacja może dostać licencje kategorii piątej, znak zaczynający się prefiksem SR i maksymalną mocą nadawania poniżej 30 MHz – 50 W, a powyżej 10 W. Stacje automatyczną można uruchomić na okres testowy do trzech miesięcy pod własnym znakiem

Świadectwo radiooperatora świadczy o posiadaniu umiejętności w zakresie obsługi stacji radioamatorskiej, jest to dokument wydawany po zdanym egzaminie, nie uprawnia nas on jednak jeszcze do nadawania. Świadectwo jest wydawane dożywotnio i jest konieczne do uzyskania pozwolenia radiowego, dzięki któremu uzyskujemy możliwość nadawania na pasmach krótkofalarskich. Pozwolenie radiowe jest dokumentem uprawniającym nas do nadawania, wydawane jest zwykle na okres 10 lat, zawiera w szczególności nasz znak wywoławczy, lokalizację stacji i dane operatora.

UKE bezpłatnie zmienia adres lub inne dane na pozwoleniu. Wystarczy przejść się z odpowiednio wypełnionym wnioskiem do najbliższej siedziby Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Po pierwsze należy zapisać się na odpowiednią sesję egzaminacyjną, dokonać opłaty za egzamin i wydanie świadectwa radiooperatora. Następnie należy podejść do egzaminu, zdać go i czekać na otrzymanie świadectwa.

Gdy mamy świadectwo, należy wnieść opłatę za wydanie pozwolenia radiowego oraz udać się z wnioskiem o wydanie takiego do delegatury UKE. Na wniosku możemy we właściwych polach wskazać trzy proponowane znaki wywoławcze, w kolejności, w której chce się, żeby były rozpatrywane – przyznany zostanie pierwszy wolny spośród wskazanych. Następnie należy zaczekać na otrzymanie pozwolenia radiowego i od daty zawartej w pozwoleniu możemy w pełni legalnie działać na odpowiednich pasmach amatorskich.

Są wydzielone pasma, jak PMR, czy CB nie wymagające pozwolenia radiowego, ale są one regulowane innymi zasadami. Należy pamiętać że nie są to pasma amatorskie i uzyskanie pozwolenia radiowego nie uprawnia nas do nadawania na nich z większą mocą czy z własnoręcznie wykonanego sprzętu. Na pasmach amatorskich trzeba koniecznie posiadać pozwolenie do nadawania.

Radioamatorzy mogą nadawać z dużo mocniejszego sprzętu, zwykle mają znacznie lepsze anteny, mają do dyspozycji wycinki częstotliwości w praktycznie każdym fragmencie pasma. Od doboru pasma zależy m.in. możliwy i oczekiwany zasięg naszej komunikacji. Pasma PMR i CB to pasma jedynie z ograniczeniem klasy (w tym mocy i generalnie parametrów) sprzętu. Praktycznie nie działają tam zasady radiooperatorskie, często można też doświadczyć dużo niższego poziomu prowadzonych rozmów czy braku wzajemnego szacunku między operatorami. Zaletą pasm ogólnodostępnych jest głównie brak konieczności posiadania pozwolenia radiowego na korzystanie z nich.

Klub krótkofalarski, jest to jak nazwa wskazuje, organizacja skupiająca krótkofalowców 🙂 Są to stacje, gdzie operatorem może być każdy (oczywiście pod nadzorem operatora klubowego). Kluby często posiadają specjalistyczny sprzęt pomiarowy, wyczynowe anteny, czy bardziej zaawansowane radia. Klubowicze często pomagają sobie wzajemnie m.in. przy budowanie nadajników, anten, przy regulacji sprzętu, wykonują wzajemne łączności. Kluby mają znaki zaczynające się na SP, a pierwszą literą jest P, dla klubów Polskiego Związku Krótkofalarskiego i K dla pozostałych.

Samo słowo “zasięg sprzętu” jest trochę niefortunnym określeniem, gdyż samo to “gdzie się dociera” zależy od wielu czynników, takich jak pogoda, warunki propagacyjne, pora dnia, moc nadajnika, skuteczność modulacji sprzętu, zysk anteny i wiele innych czynników. Nawet takie niby niepozorne rzeczy, jak promieniowanie słoneczne, czy mgła mogą znacząco wpłynąć na poprawę, czy pogorszenie “zasięgu”. Na dodatek zawsze w łączności są dwie stacje. To, że z domowej anteny z mocą 50W da się zrobić łączność z kimś z Tarnowa, kto ma również dobrą antenę nie znaczy że da się taką samą łączność zrobić z kimś kto ma ręczniaka z małą antenką. 

Dla bardzo wielkiego uproszczenia (mówimy oczywiście o UKF-ie): 

ręczniak ręczniak 1 – 10 km

ręczniak baza 5 – 30 km

samochód samochód 10 – 30 km

baza baza 50 – 150 km 

W optymalnych warunkach przemiennik może zwiększyć ten zasięg dwukrotnie. W wypadku podniesionych warunków propagacyjnych da się przeprowadzić łączności Krakowa z Warszawą albo usłyszeć stacje np. z Kaliningradu. Na falach krótkich (1,8-30MHz) zasięgi łączności wahają się od kilkuset kilometrów do całego świata.

Jonosfera nie zachowuje się cały czas tak samo. Czasem fala odbija się lepiej innym razem gorzej. Czasem tłumienie trasy czyli strata sygnału po drodze jest większa a czasem mniejsza. Sporo zależy też od aktywności słońca.

Historia RTLSDR wygląda mniej więcej tak: podczas pisania linuksowego sterownika dla rtl28832 i podobnych okazało się, że moduł ten udostępnia znacznie więcej danych z odbiornika niż można by oczekiwać od odbiornika telewizji naziemnej. Napisano więc „sterownik” (nie jest to sterownik ładowany do jądra, ale specjalny, userlandowy wykorzystujący bibliotekę libusb), który potrafi odebrać i zinterpretować dane z niego. W ten sposób uzyskano bardzo tani odbiornik „SDR” (Software Defined Radio). 

Główną zaletą tego typu odbiorników jest to, że całość demodulacji wykonujemy programowo. Jeśli nagle chcemy odebrać coś w modulacji AM – nie ma problemu. Chcemy posłuchać SSB? Nie ma problemu. Chcemy zobaczyć jakie dane wysyła nasz licznik wody czy pilot od bramy garażowej? Nie ma problemu – wystarczy tylko odpowiedni kawałek oprogramowania. Na początek przygody z rtlsdr bardzo polecam zapoznanie się z systemem ADS-B używanym w lotnictwie. Istnieją bardzo dobre programy umożliwiające demodulację tych sygnałów, w dodatku nadajniki są bardzo korzystnie rozlokowane (w samolotach), więc wystarczy nam dość prosta antena aby odbierać sygnały z obszaru wielu kilometrów! Na początek jest to bardzo satysfakcjonujące zajęcie. Ważną rzeczą przy korzystaniu z rtlsdr jest pamiętanie o używaniu odpowiednich anten. Atrapy anten dołączane do zestawu zwykle średnio nadają się nawet do drapania za uchem, a co dopiero do odbierania jakichkolwiek sensownych sygnałów. Nawet najprostszy kawałek drutu uformowany w tzw. dipol półfalowy (brzmi groźnie, ale to naprawdę jest kawałek drutu) pozwoli nam na dużo szybsze odnalezienie sygnałów w otaczającym paśmie.

Drugą ważną rzeczą jest to że te odbiorniki zwykle charakteryzują się stosunkowo małą czułością i sytuacje kiedy sprzęt klasy amatorskiej odbiera daną transmisję bardzo dobrze, zaś rtlsdr ledwo „łapie” są niestety dość częste. Na szczęście można kupić odbiorniki (czy nawet nadajniki) SDR charakteryzujące się bardzo dobrymi parametrami – są nawet projekty używające tego typu urządzeń do tworzenia własnych sieci GSM!

Techniczne aspekty używania SDR-ów zasługują na osobny artykuł, więc żeby nie przedłużać wspomnimy tylko o kilku najważniejszych rzeczach: silny sygnał pojawiający się na środku analizowanego wycinka pasma to niestety, zwykle szum własny odbiornika, nie należy liczyć na „czysty” odbiór w jego okolicy – lepiej dostroić się do częstotliwości gdzieś obok, a później tylko wyciąć interesujący nas kawałek. Warto wspomnieć o słabej, fabrycznej kalibracji odbiorników rtlsdr. Kalibrację jednak można wykonać bardzo łatwo (m.in. do znanych częstotliwości nadajników GSM). Do korzystania z rtlsdr należy wyładować/pozbyć się domyślnych sterowników obsługujących odbiornik jak tuner TV. Sterowniki SDR same zatroszczą się o poprawną obsługę sprzętu. Z nazewnictwa „wodospad” to „wykres widma w czasie”, a tłumacząc „z polskiego na nasze” to rysunek gdzie możemy zobaczyć (zwykle silniejszym, zbliżającym do czerwieni, kolorem) na jakiej częstotliwości pojawiały się w ciągu ostatnich kilkudziesięciu sekund sygnały.

Odbiorniki bez nadawania to tzw. skanery. Wszelkiej maści urządzenia które są jedynie odbiornikami można używać bez większych ograniczeń. Nie wolno używać urządzeń posiadających możliwość nadawania bez pozwolenia. Oczywiście temat „czy można słuchać służb” i innych pasm nieprzeznaczonych dla cywili zasługuje na osobne rozważania, które poruszamy w innym pytaniu.

Skróty kodu Q i slang można znaleźć w artykule na Wikipedii, całej reszty można się nauczyć słuchając, czy po prostu pytając. Krótkofalowcy to naprawdę mili ludzie. Ewentualnie możemy posiłkować się oficjalnymi dokumentami pierwszego regionu IARU nazwanego “HF Manager Handbook” w wersji najnowszej – można go zawsze znaleźć na stronach IARU

A na jakie pasmo masz radio? Jeśli na 2m to zacznij od 145.550 to taka trochę krakowska częstotliwość wywoławcza. Wołają tam też stacje z gór (m.in. w programie SOTA) (głównie w lecie). Na częstotliwości 145.500 są zwykle łączności typu DIRECT czyli bezpośrednie pomiędzy stacjami. Jeśli masz zdrowie do słuchania gadania o niczym to polecamy okoliczne przemienniki.

  • AM to modulacja amplitudy – do częstotliwości nośnej dodawana jest częstotliwość sy-gnału modulowanego.
  • SSB to modulacje jednowstęgowe (LSB i USB) są tworzone przez tłumienie nośnej i odpowiedniej dla danej modulacji wstęgi bocznej.
  • FM to modulacja, gdzie wraz z amplitudą sygnału zmienia się częstotliwość nadawanego sygnału.
  • CW to przerywanie fali nośnej, którym nadaje się alfabet Morse’a.

Jest to najstarsza emisja. Polega ona na załączaniu i wyłączaniu fali nośnej w takt sygnałów alfabetu Morse’a. Jeszcze dwadzieścia lat temu była wymagana na egzaminie, by móc nadawać na falach krótkich. Obecnie nie jest wymagana, ale mimo to sporo radioamatorów się jej uczy. Jest sprawna energetycznie, nadajnik może być bardzo prosty, ale wymaga umiejętności opera-tora. Trzeba umieć odbierać sygnały telegraficzne, by sprawnie posługiwać się tą emisją. Proces nauki jest dość żmudny, ale doświadczenia kolegów z grupy titawa.pl pokazują, że nowoczesne metody nauki są skuteczne. Istnieją programowe dekodery telegrafii, ale ich sprawność jest ograniczona, popełniają dość dużo błędów. Człowiek nadal jest lepszy. Wprawni telegrafiści mogą rozmawiać tak samo, jak na fonii, tylko trochę wolniej. Doświadczenia kolegów pokazują, że przy dobrej motywacji i chęci, telegrafii można się nauczyć w trzy-cztery miesiące codziennych ćwiczeń i po takiej nauce z powodzeniem startować w zawodach amatorskich.

UP 5 oznacza, że korespondent pracuje w tzw. splicie (ang. split), czyli nadaje i słucha na różnych częstotliwościach oddalonych od siebie np. o 5kHz. Jeśli takiego korespondenta słyszy-my np. na częstotliwości 14,303MHz to oznacza, że my powinniśmy nadawać na częstotliwości 14,308MHz. Split pozwala łatwiej ogarnąć dużą liczbę korespondentów.

To zależy czy cyfrówki Cię wciągną. Jest cała masa różnych rodzajów transmosji cyfrowych. Jest RTTY i PSK31 i trzeba wspomnieć że zwłaszcza PSK jest diablo skuteczna. To czego się nie zaliczy na fonii, cyfrowo wpada z niezłymi raportami. Ostatnio dużą popularnością cieszy się FT8. Jak masz ciśnienie na zaliczanie podmiotów DXCC albo żonę która ma już dość szumu w domu, to cyfrówki są alternatywą.

Jeśli chcesz zrobić Japonię, lub inny dalszy kraj małą mocą, to warto zainteresować się JT65 lub FT8 – bardzo skuteczne rozwiązania. Na KF-ie jest sporo miłośników emisji cyfrowych – jest to w sumie jedyna możliwość, jeśli interesuje kogoś pasmo 30m, a z telegrafii słabo mu idzie. Poza tym są stałe częstotliwości – 7040-7050, 14076-14090, 18100-18105, 21076-21090 i tak dalej – wszystko jest do znalezienia w bandplanie regionu 1 IARU.

Trochę osobną kategorią sa emisje cyfrowe w pasmach UKF, gdzie bardzo często wykorzy-stuje się zmodyfikowane emicje wprost z łączności profesjonalnej jak DMR. Jest też C4FM, DSTAR czy Fusion.

Bandplan to jest podział pasm na części, w których powinno się nadawać odpowiednią modulacją, z odpowiednią mocą, czy robiąc dalekie łączności. Jest to jasno określone przy każdym wycinku pasma. Polski bandplan, jest identyczny, jak dla pierwszego regionu IARU (świat jest podzielony na trzy części – pierwsza to Europa, północna Azja, Afryka i Bliski Wschód, drugi to obydwie Ameryki, a trzecia to pozostała część Azji i kraje leżące na Pacyfiku (Australia, Nowa Zelandia, różnorakie wyspy).

Oczywiście. Istnieje ’Packet Radio’, czyli łączności z wykorzystaniem protokołu AX.25, stosowane raczej na pasmach UKF-owych do przesyłania krótkich części danych. Jest APRS. Jest też PSKmail oraz Winlink. Istnieje także HAMNet ale u nas praktycznie nieaktywny.

APRS czyli automatyczny system raportowania pozycji to system pozwalający na informowanie o bieżącym położeniu stacji amatorskich. W wysyłanej ramce można zamieścić krótki opis, położenie oraz typ stacji (stała, ruchoma, przenośna itd). Wykorzystywany jest głównie w samochodach choć nie tylko. Poza standardowymi stacjami na APRS-ie można też znaleźć dodatkowe punkty informujące o lokalnych przemiennikach, stacje pogodowe wraz z danymi z tych stacji, telemetrię balonów meteorologicznych, informacje o zagrożeniach itd. Poza tym przy pomocy APRS-u można wysyłać sobie wiadomości podobne do SMS-ów. Całość oparta jest o protokół AX25 i działa zazwyczaj na częstotliwości 144,800MHz. Istnieją częstotliwości APRS m.in. również w paśmie 70cm. Do działania potrzebne jest zwykłe radio FM na pasmo 2m oraz modem, TNC lub tracker. Pewną namiastką jest program na Androida o nazwie APRSdroid, który potrafi korzystać z APRS-u po TCP/IP lub odbierać i generować ramki audio. Dane z APRS-u można oglądać w internecie na stronie aprs.fi

Istnieje wiele satelitów, które posiadają przemienniki liniowe, lub FM. Można przez nie nawiązywać łączności z zachowaniem odpowiednich norm (nadawanie małą mocą, wąska modulacja itp.). Jest to pewien rodzaju sportu wśród radioamatorów.

EME (Earth-Moon-Earth), to łączności polegające na odbijaniu sygnału od powierzchni księżyca. Wymagają one rozbudowanych anten (długie Yagi) i dużych mocy, by można było chociaż ułamek mocy usłyszeć znów na Ziemi. Używa się do tego zazwyczaj wolnej telegrafii i transmisji cyfrowych (JT-65).

Zdecydowanie odpada polityka i religia. Chodzi po prostu o nie wywoływanie niepotrzebnych dyskusji. Trollowanie nie jest niemile widziane więc jeśli zaczniesz i wyrobisz sobie opinie trolla po prostu ludzie zaczną Cię ignorować. Skoro jest to służba radioamatorska, to powinno się rozmawiać właśnie na takowe tematy – sprzęt, łączności itp. Oczywiście nie są zabronione dyskusje na tematy ogólne – powinno się pomijać tematy delikatne, tabu i obraźliwe – kultura osobista również jest wskazana. Nie każdy chce dowiedzieć się o Twoich problemach zdrowotnych, czy opcji politycznej.

W przypadku wystąpienia nagłego bądź długotrwałego zdarzenia kryzysowego, radioamatorzy mogą okazać się jedynym środkiem, dzięki któremu najbliższe sąsiedztwo, lokalna społeczność będą w stanie przekazać informacje np. o potrzebie pilnej pomocy medycznej, pożarze czy innej sytuacji, która wymaga interwencji służb ustawowo powołanych do niesienia pomocy. W takich sytuacjach, radioamatorzy stanowią alternatywne medium przekazu informacji. W czasie, gdy pozostali obywatele mogą być pozbawieni kontaktu, radioamatorzy są w stanie zapewnić łączność nawet wtedy, gdy na skutek zdarzeń kryzysowych uszkodzeniu ulegną komercyjne systemy telekomunikacyjne, takie jak telefonia stacjonarna, komórkowa czy Internet. Więcej informacji można znaleźć na stronie Emcom Polskiego Związku Krótkofalowców

W Polsce radioamatorzy ćwiczą scenariusze sytuacji kryzysowych organizowane przez SP EmCom, komórkę organizacyjną ds. łączności kryzysowej PZK. Najbardziej znana jest Dolnośląska Amatorska Sieć Ratunkowa, która okazała się w wielu miejscach jedynym środkiem łączności ze światem podczas powodzi w 1997 r

W Krakowie na 126.125 w modulacji AM. Należy pamiętać, że ta częstotliwość jest poza pasmem amatorskim i można jej jedynie słuchać, bez nadawania. Pogodę można sprawdzić również po APRS-ie, albo korzystając ze stacji zwanych SR0WX, które nadają okresowo komunikat głosowy z pogodą.