Kilka dni temu portal Live Science (dowiedzieliśmy się o tym od naszego Czytelnika) opublikował informację o tym, że w pobliżu niemieckiego miasta Kolonia naukowcy prowadzący tam prace archeologiczne w sierpniu 2019 r. dokonali nietypowego odkrycia.
Podejrzewa się, że aktywność szpiegowska na tym terenie mogła być związana z Centrum Badań Jądrowych w Jülich lub wojskową bazą lotniczą w Nörvenich. Oba te obiekty znajdują się ok. 10 km od miejsca, w którym znaleziono zakopaną radiostację.
Radiostacja jest w doskonałym stanie. Archeolodzy określają jej stan jako fabryczny z wyjątkiem baterii, które po latach straciły swoją pojemność. Była doskonale zapakowana i zabezpieczona, dzięki czemu przetrwała wiele lat w nienaruszonym stanie pod ziemią.
R-394KM (Стриж)
Znalezisko to szpiegowski zestaw radiowy R-394KM (Стриж) produkowany w ZSRR i używany przez agentów oraz siły specjalne Układu Warszawskiego w końcowych etapach zimnej wojny. Dzięki współpracy z Crypto Muzeum możemy bliżej przyjrzeć się radiostacji R-394KM.

Radiostacja przeznaczona była do przesyłu i odbioru sygnałów szybką telegrafią (maksymalnie 200 grup / minutę odbiór i 167 grup/minutę nadawanie). Umożliwiała zatem pracę kodem Morse’a, którą można było prowadzić ręcznie lub automatycznie przy pomocy cyfrowej pamięci, w której przechowywane były zaszyfrowane wiadomości odebrane lub przeznaczone do nadania. Taka wiadomość była wysyłana w postaci szeregu 5-cio znakowych grup alfanumerycznych. Dla przykładu takiej transmisji przygotowaliśmy niezaszyfrowaną wiadomość.
Play |
Radiostacja występowała w dwóch wersjach językowych płyty czołowej – rosyjskiej i angielskiej. Z wyjątkiem baterii umieszczona była w wodoodpornej skrzynce metalowej. W pokrywie umieszczony był śrubokręt oraz mała lampka, którą operator mógł włączyć do gniazda na płycie czołowej. Z prawej strony znajdował się pokrowiec z anteną.
Wyposażenie dodatkowe różniło się w zależności od modelu. Powyższe zdjęcie to model wyprodukowany w lipcu 1988 r.

Radiostacja składa się z czterech głównych bloków. Patrząc od lewej strony na rysunku poniżej są to:
Schowek na części zapasowe i akcesoria.
Odbiornik.
DSU (Digital Storahe Unit), czyli pamięć cyfrowa, rejestrator oraz dekoder transmisji, a także moduł ustawiania częstotliwości pracy.
Nadajnik.

Na środku płyty DSU znajdują się trzy wyświetlacze. Pierwszy od lewej służy do wyświetlania zakodowanej wiadomości (grupy po 5 znaków), drugi do ustawienia częstotliwości odbioru i trzeci do ustawienia częstotliwości nadawania. Tak więc odbiór i nadawanie mogły odbywać się na dwóch różnych częstotliwościach. Przyciski CHECK K służą do odczytu częstotliwości nadawania i odbioru. Przycisk CLEAR służy do wyczyszczenia komórki i wprowadzenia nowej wartości. Tuż nad wyświetlaczami znajduje się tabela z zakresami częstotliwości i odpowiednimi ustawieniami dla preselektora RX i urządzenia dopasowującego antenę. Moduł DSU posiadał także rejestrator oraz dekoder transmisji.
Nadawanie
Radio pracowało mocą 10W (przy zasilaniu 12V) w częstotliwościach od 1,5MHz do 13,5 MHz. Zasadą nadawania było zapewnienie maksymalnego dopasowania anteny oraz ustawienie jej kierunku promieniowania w stronę stacji odbiorczej. Kierunkowość promieniowania anteny ustawiało się poprzez odpowiednie ustawienie anteny oraz jej przeciwwagi. Czynności dopasowania anteny (SWR) operator wykonywał w module TX (pierwszy z prawej) korzystając ze wskaźnika (w prawym górnym rogu) i modułu strojenia, który znajduje się tuż pod nim.
Nadawanie polegało na odtworzeniu wcześniej przygotowanej informacji i trwało bardzo krótko. Stacja odbiorcza odbierała sygnał, spowalniała transmisję i deszyfrowała wiadomość.
W prawym dolnym rogu (na zdjęciu powyżej) znajduje się klucz telegraficzny, który można było wykorzystywać do ręcznego nadawania. Obok klucza (z prawej strony) znajduje się owalna pokrywa, pod którą znajduje się zasilanie 9V służące do potrzymania pamięci rejestratora.
Zasilanie
Domyślnie radio zasilane było z zestawu baterii, zamontowanych razem w płóciennym pasku z odpowiednią taśmą do mocowania np. na biodrach. Pas składa się z dwóch zestawów po pięć komórek (jeden zestaw po obu stronach). Ponieważ każde ogniwo wytwarza 1,2 V, całkowite napięcie dostarczane przez ten zestaw wynosi 12 V.

Akumulatory ładowane były zasilaczem 220V lub za pomocą generatora ręcznego. Jednak korzystanie z tego drugiego rozwiązania musiało być sytuacją naprawdę awaryjną, gdyż mogło trwać nawet kilka godzin.
Dodatkowo na wyposażeniu radiostacji była antena, teleskopowy maszt, słuchawki oraz przewody połączeniowe.
Historie szpiegowskie działają na wyobraźnię. W eterze do dzisiaj mnóstwo jest tajemniczych transmisji, które odebrać potrafią tylko nieliczni. Kim są właściciele znalezionej radiostacji? Tego pewnie tak szybko się nie dowiemy.
Dokumentacja
Sentyment do radia z magicznym oczkiem
